• Grupa młodsza

        •  
           
           
           
           
          17.12.21r.

                                                       POMOCNICY ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA

           

          Dzień dobry.

           

          1. Na początek zapraszamy na zimową gimnastykę:

           

          - Zimowe ćwiczenia W PODSKOKACH | RYTMIKA DLA DZIECI

                        Zapewne każdy z Was czeka na prezenty, które święty Mikołaj zostawi w Wigilię pod choinką. Jak zapewne wiecie, mieszka on w Laponii, gdzie jest zawsze śnieg. Ma tam domek, gdzie pani Mikołajowa piecze pyszne świąteczne ciasteczka dla Mikołaja i jego pomocników, którzy przez cały rok pracują jak pszczółki, żeby zdążyć zrobić wszystkie zabawki, dzięki którym spełnią się dziecięce marzenia. Posłuchajcie.

          Teraz prosimy Rodziców, aby przeczytali krótką bajeczkę.

           

                                                          Pomocnicy Świętego Mikołaja

           

             Małgosia próbowała zasnąć, zaciskała mocno powieki i nic, sen nie przychodził. Dziewczynka rozmyślała o Mikołaju. Mama powiedziała, że Mikołaj przyjdzie jutro i na pewno zostawi  prezenty. Jak to będzie? Czy ten starszy pan z długą. siwą brodą nie zapomni o różowym wózku dla lalek, który narysowała w liście do niego? W maleńkiej główce kłębiło się mnóstwo pytań. Narastały obawy, że może mieć za dużo pracy i nie zdąży do niej przyjść albo, że nie trafi do jej małego, położonego trochę za miastem, domu. Kręciła się z boku na bok, za oknem po gwiaździstym niebie cichutko sunęły sanie ciągnięte przez trzy pary reniferów. Starszy pan w czerwonym stroju wychylił się lekko i spojrzał w dół, na dachy domów położonego nad morzem miasta. Uśmiechnął się i puścił do Małgosi oko ale tego dziewczynka nie mogła już zobaczyć. Garść sennego pyłu unosząca się spod połów szerokiego, czerwonego płaszcza sprawiła, że pokój Małgosi zniknął. Nie było łóżka, kotka przytulaka i półki z książkami. Maleńki pokoik zastąpiła ogromna hala biało błękitna wykładana płatkami śniegu i skrząca od świateł licznych lamp, wszystkimi kolorami tęczy. Po hali biegały bardzo szybko małe ludziki w różnokolorowych czapeczkach. Widać było, że bardzo się spieszą. Ich małe rączki ciągle coś przykręcały, kleiły, malowały, lakierowały albo pakowały. Nie odpoczywały nawet na chwilę. Małgosia stała i patrzyła jak z różnych dziwnych maszyn, poustawianych w kątach tej wielkiej sali, wypadają lalki bez uśmiechu, auta bez kół albo klocki w szaro-burych kolorach. Elfy zbierały zabawki spod maszyn i pięknie je ozdabiały. Każda lalka, wspaniale wystrojona, uśmiechała się najpiękniejszym uśmiechem, auta lśniły różnokolorowymi lakierami, klocki wyposażone w daszki i koła szykowały się do trudnych zadań a misie machały puszystymi łapkami. Zabawki pakowano potem w błyszczące papiery albo w szeleszczące torebki. Do każdego opakowania doczepiano karteczkę z imieniem dziecka. Ruch w hali zwiększał się z godziny na godzinę. Pomocnicy Świętego Mikołaja mieli pełne ręce roboty. Elfy biegały coraz szybciej poganiając się nawzajem. Obecność dziewczynki  nikogo nie dziwiła, elfy nawet nie miały czasu aby się zatrzymać i choćby zapytać dziewczynkę. jak się tu znalazła? Może i lepiej bo przecież Małgosia wcale nie umiałaby na to pytanie odpowiedzieć, sama nie wiedziała jak to się stało. Zabolały ją nogi, usiadła na niebieskim krzesełku, którym się nikt nie interesował. Rozejrzała się uważnie dookoła i aż krzyknęła zdziwiona. Obok niej, pięknie zapakowany w szeleszczący, przezroczysty papier, stał wózek. Ten wypatrzony, wymarzony, różowy wózek dla lalek. Taki właśnie narysowała w liście do świętego Mikołaja i tak bardzo chciała dostać. Dziewczynka nachyliła się w stronę pakunku i na karteczce zobaczyła napisane swoje imię. – To dla mnie – cieszyła się Małgosia, Elfy o mnie nie zapomniały  a Święty Mikołaj na pewno zdąży mi go przynieść pod choinkę. Westchnęła zmęczona, przetarła oczy. Ale co to? Znowu jest w swoim łóżku z kotkiem przytulakiem, wszystko w pokoju jest takie samo jak było. Tylko za oknem jasno i pada śnieg. - To dzisiaj – powiedziała Małgosia – dzisiaj  przyjdzie do mnie święty Mikołaj.

          Teraz już wiecie, co robią pomocnicy świętego Mikołaja.

          Proszę, abyście wykonali takiego elfa- pomocnika Mikołaja. Możecie wykonać go z papieru, bibuły, rolki po papierze lub innych materiałów, które macie w domu.

          Zobaczcie, jak wyglądają elfy.

           

           

           

           

          A na koniec, dla chętnych dzieci i Rodziców przesyłamy przepis na ciasteczka elfów.

          - 60 dag mąki (najlepiej krupczatki)

          - 30 dag tłuszczu (masło/ margaryna)

          - 20 dag cukru pudru

          - 4 żółtka (białka zostawiamy do posmarowania ciasteczek)

          - 2- 4 łyżki śmietany

          - cukier waniliowy

          - szczypta soli

          - rozdrobnione orzechy

          - cukier krystaliczny

          Z podanych składników (bez orzechów i cukru krystalicznego) zagniećcie ciasto. Wyrobione ciasto rozwałkujcie na grubość 5 -7 milimetrów. Wytnijcie kształty za pomocą foremek albo potnijcie plastikowym nożykiem na kwadraciki, prostokąciki, trójkąciki a kółeczka możecie wyciąć małym kubeczkiem i ułóżcie je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarujcie białkiem i posypcie orzeszkami i cukrem. Teraz prosimy Rodziców, aby wstawili ciasteczka do nagrzanego piekarnika i piekli je ok 15 minut w 180° C , aż się zarumienią.

          Smacznego:)

          Piosenka do miłej pracy:)

          Śpiewające Brzdące - Świąteczne pierniczki - Piosenki dla dzieci

          Życzymy Wam miłej pracy.

          Pozdrawiamy

           
           
           

           

           
           
           
           
           

          16.12.21r.

                                                                   KOLOROWE BOMBKI

           

          Dzień dobry Wszystkim.

           

          Na początek zapraszamy na odrobinę rozgrzewki:

          1. Układy taneczne # 16 - Świąteczne porządki

          i muzyczną zagadkę:

          2. Układy taneczne # 15 - Czym podróżuje święty Mikołaj?

           

             Wczoraj wykonaliście piękne karteczki świąteczne, na których były Mikołaje, bałwanki, śnieżynki i choineczki. Widzę też, że już w Waszych domach stoją pięknie i kolorowo przystrojone choineczki. Kiedyś dzieci nie miały tylu kolorowych ozdób na choinkach. W sklepach nie było bombek, aniołków, łańcuchów i lampeczek. Ozdoby wykonywano w domach ze słomy, papieru. Na drzewku świątecznym wieszano jabłuszka, orzechy, czasami cukierki. Dopiero wiele lat później pewien pan, który pracował w hucie szkła w Niemczech, wykonał pierwsze szklane bombki na choinkę. Nazywał się Hans Greiner. Według legendy, nie miał pieniążków na ciastka, jabłka, orzechy ani papierowe ozdoby i świece, więc pomyślał i uformował proste kuliste kształty, puste w środku i udekorował nimi swoją choinkę.

          Posłuchajcie proszę piosenki i zobaczcie, jak kiedyś wyglądały ozdoby choinkowe a następnie proszę, abyście wykonali bombkę. Do wykonania bombki potrzebna będzie sztywna kolorowa kartka, kredki, flamastry i różne rzeczy, które można do niej przykleić - kulki z waty, gwiazdki, paseczki z kolorowego papieru, wstążeczki. Proszę abyście narysowali na kartce kółeczko np. odrysowując talerzyk. Następnie wytnijcie je ozdóbcie bombkę najpiękniej jak potraficie:)

          - Możecie również wykonać inną ozdobę.

          Teraz posłuchajcie piosenki i obejrzyjcie dawne ozdoby choinkowe.

          Piosenka: Nie miały aniołki - Wesoła piosenka świąteczna dla dzieci - Lenka Sobczyk - podkład - Jangok

            to łańcuch z papieru

            to inne ozdoby ze słomek i papieru

           

           

          a to przykłady bombek, które możecie wykonać, jeśli się Wam podobaja:)

              pawie oczka

           

          Bajka "Komu potrzebne jest Boże Narodzenie?"

          Ciemnej nocy, gdy z chmury sypał gęsty śnieg, na gałęziach choinki siedziały zmarznięte wróble. Tymczasem z nieba na ziemię wędrował Aniołek...
          W jednej ręce niósł złoty dzwoneczek, a w drugiej małą latarenkę.
          – Hop, hop – przeskakiwał Aniołek ze śniegowego płatka na płatek i podzwaniał dzwonkiem, aż doszedł do ziemi i usiadł na płocie. A koło płotu przechadzał się szarobury Kocur.

          – Co tu robisz? I czemu tak głośno dzwonisz? – spytał.
          – Nie wiesz? Przypominam wszystkim, że niedługo Boże Narodzenie
          – odpowiedział Aniołek. I zawołał anielskim głosikiem:
          – Święta, nadchodzą święta!
          – A po co komu te święta? – mruknął Kot. – Komu są potrzebne?
          – Jak to? – zadziwił się Aniołek. – Wszyscy o nich pamiętają, bo wszystkim są potrzebne! – i znów zadzwonił złotym dzwonkiem.
          – Wszystkim? To znaczy komu? – dopytywał się Kocur.
          Aniołek, słuchając Kota, śmiał się tak, że aż spadł z płotu. Otrzepując skrzydła, mówił:
          – Święta potrzebne są choinkom, żeby mogły przystroić się w kolorowe ozdoby, potrzebne są też gwiazdom, żeby mogły urosnąć na czubkach choinek.
          – Mrau... i jeszcze komu?
          – Mamie – mówił Aniołek do kociego ucha. – By założyła piękną sukienkę, i tacie, który pokaże, jaki jest silny, gdy przyniesie największą choinkę.
          – I komu jeszcze? – pytał Kot.

          – I dzieciom, by pod choinką znalazły kolorowe prezenty.
          – I jeszcze komu? – pomrukiwał Kot. – Powiedz, po co są te święta?
          – Po to – szepnął Aniołek – by wszyscy mogli spróbować, jak smakuje biały opłatek.
          – A czy święta potrzebne są kotom?

          Zapraszamy również do wysłuchania:

          - Była noc - wesoła pastorałka dla dzieci - podkład - Jangok

          A na dobranoc posłuchajcie historyjki, jak to się stało, że choinka stała się drzewkiem bożonarodzeniowym?

          - Historia przemiany choinki w drzewko bożonarodzeniowe

          Życzymy miłej pracy.

          Pozdrawiamy